środa, 7 stycznia 2015

Hood

       Nie wiedział który to już raz w tym tygodniu. Patrzył na ciemny ekran swojego milczącego telefonu, czekając na jakąś wiadomość. Na próżno. Wiedział, że była to złudna nadzieja. Umowa to umowa. Ona była szczęśliwa i zapewne nie zamierzała tego ryzykować, przez kontakt z nim. 
       Wciągnął ze świstem powietrze i położył telefon na stole. Rozmowy wokół niego wydawały się być zbyt głośne. Irytowały go chichoty nastolatek, które dostały się tutaj dzięki swoim podrobionym dowodom, popisy mięśniaków, którzy zaprosili owe małolaty i śpiewy nawalonych niespełnionych metalowców w średnim wieku, którzy sączyli swoją whisky przy barze, zabijając jej smak tytoniem. 
       - Coś tak ucichł, stary? - Luke powrócił do stolika, trzymając w dłoni dwa kufle piwa. 
       - Byłeś przy barze, nie mieliśmy jak rozmawiać - Calum przekręcił oczami i wziął łyka bursztynowego napoju. Hemmings wzruszył ramionami i przekręcił językiem metal w swojej wardze. 
       - Znam cię. Widzę, że coś cię gryzie - powiedział obojętnie i zlizał białego wąsa z piany. Calum potarł ręką brodę i spojrzał na drzwi wyjściowe z baru. To była tania speluna, w której mogli przesiadywać bez oceniających spojrzeń bogatych panów. Nigdy nie przyzwyczai się do zwyczajów wyższej klasy. Stał się bogaty tak nagle, tak niespodziewanie, że wszystkie kawiory, szampany i inne diamenty były dla niego czymś groteskowym, zabawnym. On wciąż wolał na siebie narzucić zużyty tank top i usiąść w swoim mieszkaniu z kontrolerem lub gitarą w dłoniach. 
       - Dalej jęczysz za tą dupą Tomlinsona? - Luke szturchnął go pięścią w ramię nad stolikiem. Calum posłał mu mordercze spojrzenie i wziął głęboki oddech. Czasami miał go dość. Z niepewnego nastolatka, którym był Luke Hemmings w przeszłości, zmienił się w aroganckiego dupka, któremu przydałoby się czasami porządne lanie. 
       - Nikt się z ciebie nie śmiał, gdy jęczałeś za dupą Horana - odgryzł się Calum i, z napiętymi mięśniami, wypił niemal połowę piwa. 
       - Cóż. Mnie przynajmniej udało się ją zdobyć - Luke uniósł jedną brew i uśmiechnął się krzywo. Knykcie Caluma pobielały, gdy ścisnął dłoń na uchwycie kufla. 
       - Tak? I jak się to skończyło? - warknął, nie panując nad sobą. Luke napiął się wyraźnie. Postawił ostrożnie kufel na stoliku i wbił wściekły wzrok w Caluma. 
       - Co chcesz przez to powiedzieć? - syknął, pochylając się nieznacznie nad piwem. Calum zaśmiał się sztucznie i spojrzał obojętnie w błękitne oczy. 
       - Chyba nie chcesz mi wmówić, że siniaki na jej twarzy spowodował upadek ze schodów, co? - zakpił, oblizując powoli dolną wargę. Luke wstał gwałtownie i wycelował palec w Caluma. 
       - Trzymaj się swoich spraw, Hood - warknął, a Calum parsknął głośno, patrząc na niego z dołu. 
       - Jak myślisz, co zrobi Michael, kiedy dowie się co stało się z piękną buźką Phoebe? - przeciągał strunę, wiedział o tym. Wiedział, że szykowała się bójka, ale nie mógł się powstrzymać. Milczenie ze strony Kornelii, oceniające spojrzenia jego kolegów i dziwna tęsknota za tą cholerną babą sprawiała, że od kilku dni był na granicy szaleństwa. Poza tym plotki o stanie Phoebe krążyły już po całej grupie, a jedynymi osobami, które im zaprzeczały, była ona i Luke. Calum znał przyjaciela zbyt dobrze. Luke Hemmings potrafił się wściec z byle powodu. Nie był pewien czy rzeczywiście uderzył Phoebe, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały. Jeśli była to prawda, Hemmingsa czekał marny los. Michael Clifford nie był fanem damskich bokserów. Michael Clifford nienawidził damskich bokserów. Luke balansował na bardzo cienkiej linii i sam o tym wiedział. 
       - Nie uderzyłem jej. Sama ci o tym powie - o dziwo, Luke usiadł z powrotem na swoje miejsce. Calum z zaskoczeniem przyjął rodzący się w nim zawód. Potrzebował walki, potrzebował ujścia swojej frustracji. 
       - Jak chcesz - warknął i wstał od stołu. - Idę. - dodał, a potem wyszedł z baru, trzaskając za sobą drzwiami. Nałożył w pośpiechu kurtkę, która chroniła go przed zacinającym deszczem i, z pochyloną głową, ruszył w kierunku swojego mieszkania. Ponownie wyciągnął z kieszeni telefon i zdecydował. 
       Jego palce jakby same, bez pomocy świadomości. naciskały odpowiednie nazwy i komendy. Miał wrażenie, że patrzył na imię różowowłosej dziewczyny z perspektywy zupełnie obcej osoby. Nacisnął je, a potem polecenie “zadzwoń” i już przykładał słuchawkę do ucha, nie będąc pewnym, czy to, co robił miało sens. 
       Pierwszy sygnał, drugi, trzeci… Już miał się rozłączyć, gdy usłyszał po drugiej stronie przyciszony dziewczęcy głos. 
       - Hej - powiedziała, a smutek w jej tonie dotarł do jego kości. Zaciął się. Nie wiedział co powiedzieć. Miał zapytać co u niej? Powiedzieć, że za nią tęskni. Nie. To śmieszne. 
       - Hej - mruknął i obnażył zęby, niemal bijąc się po głowie za to jak głupio zabrzmiał. Przeczyścił gardło i pociągnął za kołnierz swojej kurtki, jakby zabrakło mu powietrza. 
       - Coś się stało? - zapytała. Jej głos, wciąż tak samo cichy i słodki, jak za ostatnim razem. Wtedy, gdy przytuliła go w swoim salonie. Pieprzony Tomlinson, stojący im na drodze. Wszystko byłoby bez niego o wiele łatwiejsze. Zacisnął powieki i oparł się o jakiś brudny budynek z cegły. Kilka kotów zamiauczało z wyrzutem, bo stanął obok ich kosza na śmieci. Kopnął w niego z całej siły, a zwierzęta rozpierzchły się po ulicy, jeżąc futro na grzbietach. 
       - Nie… - powiedział w końcu i walnął potylicą w mur. Przełknął ciężko ślinę, łapiąc się na tym jak bardzo był zdenerwowany.  Dłoń schowana w kieszeni pociła mu się, jakby ktoś wsadził tam miniaturowy kaloryfer. - Spotkajmy się… - szepnął do telefonu, zanim zdążył ugryźć się w język. Odpowiedziała mu długa cisza. W pewnej chwili przestraszył się, że połączenie zostało przerwane, ale głęboki wdech po drugiej stronie linii go uspokoił. 
       - Calum, wiesz, że nie powinniśmy. - powiedziała cicho ze współczuciem. Lubiła go, co do tego nie miał wątpliwości. Ale to mu nie wystarczało. Potrzebował czegoś więcej. Dlaczego nie mógł zdobyć tego tak łatwo, jak zdobył to Tomlinson? 
       - Calum? - musiał długo milczeć, bo Kornelia brzmiała na zmartwioną. Przejechał ręką po mokrych od deszczu włosach. 
       - On nie musi wiedzieć - szepnął niemal błagalnie. Oczami wyobraźni widział, jak Kornelia kręci głowa ze smutnym uśmiechem. Wiedział, że to było bez celu, wiedział, że się nie zgodzi. 
       - Nie. - szepnęła, zgodnie z jego obawami. Zacisnął szczękę. Czego się spodziewał? Że rzuci się w jego ramiona? Nie miała nawet najmniejszego powodu, by to zrobić. Mógł pomagać Tomlinsonowi, prawie zdradzać swoją grupę, udawać największego przyjaciela ludzkości, ale to i tak nie działało. 
       - Jak się czujesz? - zapytał, wbrew swojej potrzebie błagania ją o przemyślenie sprawy. 
       - Dobrze. Bardzo dobrze. - odpowiedziała. Słyszał, że się uśmiechała. Szlag, by cię, Tomlinson. - Calum… Lepiej będzie, jeśli nie będziesz do mnie dzwonił. - dodała niespodziewanie, a on zagryzł wargę prawie do krwi. 
       - Wiem… - mruknął i rozłączył się bez słowa pożegnania. 
       Co to miało być? Po co to zrobiłeś, idioto? Miał ochotę rozwalić telefon o asfalt lub rzucić nim w któregoś z biegających wokół kotów. Wiedział, że źle robił. Znał konsekwencje swoich decyzji, a mimo to brnął w nie bez zastanowienia. Każdy mógł myśleć, że wybór był łatwy, ale to tylko gówniane kłamstwo. Praca, a własne emocje. Zabawne, jak czasami trzeba grać robotów pozbawionych empatii. 
       Ale on nie potrafił. Nie umiał zrobić tego bez wyrzutów sumienia. Nie mógł tak po prostu wypełnić swoich obowiązków. To było nie w porządku w stosunku do niej, do niego… Pieprzyć świat!
       Zaśmiał się do swoich myśli. Był tak bardzo naiwny. Oczywiście, że musiał dostosować się do obowiązków. Emocje przecież z czasem gasną…





Wciąż walczymy o 50 000 wyświetleń do 50. rozdziału! Nie bójcie się komentować i dzielić adresem bloga! :* Kochamy Was! Dzięki Wam ostatnio przybyło kilka czytelniczek! 
Jesteście najlepszym gangiem ever! :D 

A. <3 & M. xx

#TTDff

19 komentarzy:

  1. :D czekamy na następny rozdział z niecierpliwością ... C: ~@annakalbar

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zabrzmi to spodziewanie bo pod kazdym rozdziałem pisze to sako ale nie spodziewałam się! Serio nie spodziewałam sie pov Caluma! Wowowowowowow
    Ale też coraz bardziej przekonuje się do Micheala aka dowódzce gangu, szczeże nawet nikogo innego nie wyobrażam.
    Ahhh Calumku mój kochany… Przez Ciebie same kłopoty będą
    A co Kornelia taka sucha dla Caluma? Wiem że jest z Louisem ale może trójkącik jakiś hmm? Ja jestem za!
    Kocham Was tak mocno ze jak bym znała Wasz adres to rafaello bym wysłała bo wyraża więcej niż 1000 słów(ale tych dobrych!)
    P.S Pamiętajcie o trójkąciku albowiem dobry trójkąt nie jest zły
    @PolusiaLove xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Też się nie spodziewałyśmy POV Caluma. Wymyśliłyśmy to jakieś 3 godziny temu xD Pomysły na spontanie? Czemu nie.
      Dobry trójkąt nie jest zły, ale Kornelia tak kocha Louis'ego. Ale kto wie, kto wie co się w przyszłości zdarzy :O

      Ha! Zjadłabym sobie rafaello. Dziękujemy, kochana!

      A. <3

      Usuń
    2. Bo najlepsze rozdziały wychodzą na spontanie, chodz jest jeden wyjątek Wy bo Wasze rozdziały są zawsze najlepsze!
      @PolusiaLove xx

      Usuń
    3. Dziękujemy Kochana!!! <3

      m.xx

      Usuń
  3. NO NIEEEEE.....
    chciałam po raz pierwszy w historii TTD dodać komentarz przed innymi :D
    znowu dupa, za wolno czytam XD
    i się wczuwam i czytam po razy razy te same linijki haha
    Cóż, czyli ta końcówka, o ile dobrze zrozumiałam, powinna nas, zaniepokoić?
    Przynajmniej takie odniosłam wrażenie ;3
    A więc jeśli mam rację, to znaczy że coś się stanie!
    A w Calumie coś pękło, zmienia się, ale niech nie stanie się tym robotem !!
    I wiecie co, cieszę się !! Bo mam pewną teorię ;3
    A więc, skoro Mike nie lubi baaaardzo damskich bokserów to Luke'a zabiją w najgorszym razie, w najlepszym dostanie upomnienie czyli wpierdol kolokwialnie mówiąc :D
    ale moja teoria to:
    Mike się dowie, będzie wkurzony, Luke dostanie za swoje, (a może nawet i zginie!), Phoebe wróci do Nialla, i każdy będzie HAPPY! <3
    co powiecie na moją teorię? ^^
    Ja sądzę, że jest niczego sobie :)
    Hyhy lubię takie ... rozdziały? notki?
    takie dają do myślenia ;3
    Koniec. x
    Do następnego, weny! :3
    KOCHAM. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem sensowna teoria, Justynko, całkiem sensowna! Oczywiście tradycyjnie nie powiemy czy się sprawdzi :D Ale myślę, że niewiele rozdziałów będzie trzeba, żebyś się o tym przekonała :>

      A. <3
      Hahhaa :D Kiedyś będziesz pierwsza, kochanie, wierzymy w Ciebie! :D

      Usuń
    2. A Tylko spróbujcie zabić mi Luke'a! Nie pozwalam!

      Usuń
  4. Calum, calum...sralum, tak za przeproszeniem....boże ja go po prostu nie lubię, i jezu...mam takie mieszane uczucia, ja rozumiem, że on coś do Korneli itd i w sumie to mnie to wkurza tak bardzo iii..szczerze to dobrze, że było krótko bo po prostu ich nie mogę, dupek Luke i ten Calum i wszyscy oni...mam do niego takie mieszane uczucia no, niech się chłopak odkocha nim to zajdzie za daleko ;D nie, on nie może, a Kornelia też nie może, w sumie ja nie pozwalam, no bez jaaaj, ej, może i jestem harrygirl itd ale Lou jest jak mój brat, którego nie mam ale sorry mogę mieć takie marzenia nie ;D no to właśnie i nich ona i on i oni się lepiej ogarną bo ja tu nie chce niczego co nie powinno być i nawet nie chce tego napisać bo blah no ;D Phoeb do Nialla jeszcze i wszystko cacy ;d konkretna jestem nie ma co ;d
    to chyba tyle...teraz już nie mogę się doczekać rozdziału i w sumie no to dodajcie go nie :D
    pozdrawiam dziewczyny xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ;D Biedny Calumek xD tak dużo osób mu nie ufa ;(
      Ale spoko, jestem w stanie w sumie zrozumieć :D Kornelia może też zrozumie :O
      Rozdział pojawi się do końca tygodnia na 100 % :D

      A. <3

      Usuń
  5. Gratulujemy Twój blog został nominowany do Bloga Miesiąca: Grudzień. Jakichkolwiek informacji możesz się dowiedzieć na naszej stronie.
    Życzymy powodzenia Spis1D!
    http://spis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wowowowo! Ei co jak co ale pov Hooda to ja sie naprawde niespodziewalam :O no to otwiera zupełnie nowe okno na świat! Xd wiedziałam ze Calum chce byc z Kornelia, ale no nie sądziłam ze on az tak bardzo sie w niej zabujal! Ludzie no przeciez on swiata po za nią nie widzi ;O wohohooo albo mi sie wydaje, albo w koncu nie wytrzyma i sie zdenerwuje chłopok :p wiem ze kodeks i te sprawy ale fakt ze naraził zaufanie swojego gangu i wyszło mu to na marne pewnie niezle go wkurzył ;D Bardzo tez zaciekawiło mnie to ze Michael nie przepada za damskimi bokserami :> niby rzecz naturalna ale jakos tak czuje w kościach ze kryje sie za tym głębsza historia hm? Albo to tez moje chore wymysły a co! Można! Xd ogolem to świetny pomysł spojrzeć na cała sprawę z innej perspektywy ;> fajne to notatkopodobne cos ;D doprowadza do rożnych refleksji! Haha xd
    Kisses (((oh Ahh tak bardzo amerykański styyyyl heheheheheh wieeeeem! )))
    /D. Kocham!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ta perspektywa Caluma wymyślona na spontanie, spotkałyśmy się z A. na 15 minut, żeby wypić siemię lniane, myślałyśmy chwilę nad TTD i bum nowa notka xD
      A zobaczysz już wkrótce co za tym wszystkim się kryje:D

      Kochamy,
      M.xx

      Usuń
  7. Nowy rozdzial ❤❤❤super czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku ja już chce rozdział . no proszę was, dodajcie go szybciutko xx

    OdpowiedzUsuń